sobota, 20 października 2018

132. Kapryśna księżniczka i Ten-którego-imienia-nie-da-się-wymówić (Cinderella Phenomenon)

Po udanym kolejnym spotkaniu z Hakuoki postanowiłam powrócić do drugiej ogrywanej przez siebie gry, czyli darmowego i bardzo popularnego tytułu Cinderella Phenomenon. Jak wiecie, gra nie zrobiła na mnie dobrego pierwszego wrażenia, ale dostrzegłam jej potencjał i postanowiłam dać jej drugą szansę, wybierając tym razem ekscentrycznego Rumpela.


Jak się zapewne domyślacie, Rumpel nie jest prawdziwym imieniem naszego amanta. Otrzymuje je, ponieważ nie pamięta własnego i cierpi na klątwę Rumpelstiltskina (po naszemu Rumpelsztyk, Titelitury lub Hałasik) - bohatera raczej mało znanej baśni o demonicznym karle:

W baśni braci Grimm cała historia zaczyna się od młynarza i jego pięknej córki. Pewnego dnia, zupełnie nie wiadomo dlaczego, młynarz pochwalił się władcy, że potrafi ona prząść złoto ze słomy. Król nie byłby sobą, gdyby tego nie sprawdził. Zamknął dziewczynę w izbie, dał jej słomę i kołowrotek. Zapowiedział, że jeżeli nie zamieni słomy w złoto, nazajutrz czeka ją śmierć. Gdy młynarzówna rozpaczała nad swoim losem, zjawił się karzeł i zaproponował pomoc w zamian za jej naszyjnik.
Dotrzymał słowa i przez noc uprządł ze słomy złoto. Uradowany król znów nakazał dziewczynie przystąpić do pracy. I tym razem karzeł jej pomógł, a ta oddała mu pierścień.

Władca obiecał młynarzównie, że jeżeli trzeciej nocy także naprzędzie złota, zostanie jego żoną. Jednak ona nie miała już niczego, czym mogłaby zapłacić karłowi za pomoc, a ten nie zamierzał być bezinteresowny. Zażądał pierworodnego dziecka, na co młynarzówna się zgodziła.

Król dotrzymał słowa. Gdy córka młynarza powiła syna, zjawił się karzeł po zapłatę. Królowa zaoferowała mu wszystkie skarby królestwa, byle ocalić dziecko, ale karzeł był nieugięty. W końcu powiedział, że zrezygnuje z niemowlęcia, jeżeli w ciągu trzech dni kobieta odgadnie jego imię. Nigdy by się to nie udało, gdyby jeden z królewskich posłańców nie powiedział jej, że widział karła tańczącego wokół ogniska i cieszącego się, że nikt nie wie, iż ma na imię Titelitury. Gdy królowa wypowiedziała prawdziwe imię demona, ten ze złości sam rozdarł się na dwoje.

(cytat pochodzi ze strony szuflada.net)

Rumpel pojawia się w The Marchen znikąd, którejś nocy po prostu zjawiając się w progu tajemnicznej tawerny dla obciążonych klątwą nieszczęśników. Następnego dnia to nam przypada obowiązek przywitania gościa i zaniesienia mu śniadania. Niestety, mężczyzna nie okazuje się być zamyślonym filozofem, a wyjątkowo rozgadanym idiotą, który od samego początku próbuje podrywać nas i wszystkie kobiety wokół, stosując teksty tak finezyjne, jak "Bolało, gdy spadłaś z nieba?". Generalnie zachowuje się tak, jakby jego amnezja nie była wcale wynikiem klątwy, a bliskiego zderzenia głowy z krawężnikiem podczas wracania z suto zakrapianej imprezy u Jakuba Wędrowycza. Przez dłuższy czas miałam nawet problem z zapamiętaniem i wymówieniem jego pełnego pseudonimu, więc pewnie jako bohaterka baśni nie zrobiłabym kariery w programie 500+.

Żeby przełamać klątwę i odzyskać pamięć, a wraz z nią swoje prawdziwe imię, Rumpel musi odzyskać trzy wspomnienia, które zapiszą się w jego dzienniku. Z pierwszym przychodzi łatwo, ponieważ mężczyzna zostaje rozpoznany przez chłopca, któremu kiedyś uratował życie, ale z kolejnymi jest już trudniej. Okazuje się bowiem, że jest w nie zaplątana jego narzeczona sprzed utraty pamięci, Bria, której nie do końca w smak, że jej dawny ukochany ślini się do jakiejś siksy (czyli nas). W międzyczasie ogarniamy pozycie się własnej klątwy, problemy zdrowotnej Parfait i przewrót na królewskim dworze, czyli bardzo mgliście połączone ze sobą mydło i powidło, które znamy już z historii Karmy.


A szkoda, bo fabularnie wątek Rumpela (który tak naprawdę nazywa się Chevalier) stoi w mojej opinii o oczko wyżej niż opowieść wspomnianego wyżej pana. Przede wszystkim sam Rumpel jest ciekawiej nakreśloną postacią. Gość flirtuje ze wszystkimi laskami po kolei (nawet z Karmą, któremu zdąża oświadczyć się, znim zostaje uświadomiony co do jego płci), a także jest wyjątkowo leniwy i irytujący, ale przynajmniej nie jest powielaną do porzygu kalką postaci z innych gier. Szkoda jedynie, że ta oryginalność na nic mu się zdaje, bo jest chyba najbardziej bezjajecznym bohaterem gier otome ever. Jest naiwny, nieodpowiedzialny, egoistyczny i nie potrafi walczyć o to, co jest mu drogie, niszcząc swoje narzeczeństwo (serio, strasznie było mi żal Brii, która w mojej opinii była bardzo fajną babką) i na koniec jeszcze stawiając się w roli ofiary, bo to przecież tylko on może być w tej historii biednym misiem. Wisienką na torcie jest fakt, że szybko wychodzi na jaw, że w przeszłości był lekarzem, w dodatku znanym i lubianym. To w połączeniu z jego dwuznacznymi tekstami i nieprzepuszczaniem żadnej kobiecie, która nie ucieka w porę na drzewo, robi z niego totalnego oblecha. Niestety nie jest to dla mnie godny następca Goemona z Nightshade, który również potrafił przeobracać połowę stolicy, ale ostatecznie stracił głowę dla podlotka, który chciał go zabić, i był dla swojej ukochanej prawdziwym oparciem i opiekunem.

Po raz kolejny przekonałam się również o istnieniu mojego problemu z tym tytułem - znowu początek zapowiadał interesującą opowieść, ale im dalej w las, tym bardziej wychodził na jaw źle napisany scenariusz. Fabuła jest najeżona dziurami jak ser szwajcarski, postępowanie bohaterów jest nielogiczne i mało co trzyma się kupy. To w połączeniu z miałką postacią antagonisty i całkowicie nietrzymającym w napięciu i niesatysfakcjonującym finałem sprawia, że gracz nie odczuwa przyjemności z poznawania opowiedzianej przez twórców historii, a to dla gier visual novel jest przecież kluczowe. I o ile w przypadku Karmy jeszcze łudziłam się, że być może wybrałam nieszczęśliwie po prostu źle napisany wątek, o tyle w przypadku Rumpela utwierdziłam się w przekonaniu, że Cinderella Phenomenon to nie moja bajka.

Tym, którzy pragnęliby jednak osobiście zmierzyć się z tym tytułem, przypominam, że jest on w pełni darmowy i można pobrać pod poniższymi adresami:

Steam: https://store.steampowered.com/app/568770/Cinderella_Phenomenon__OtomeVisual_Novel/

Strona twórców: https://dicesuki.itch.io/cinderella-phenomenon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz