poniedziałek, 22 kwietnia 2019

160. Hino Kagutsuchi i szept wart więcej niż tysiąc słów (7'scarlet) [12+]

Powracam po przerwie - wprawdzie jeszcze nie do końca zdrowa, ale za to z grą, która zdecydowanie zasługuje na posiadanie własnego cyklu wpisów. Poznajcie Hanamaki Ichiko, młodych łowców tajemnic Okunezato, fajtłapowatego policjanta i pewnego Bardzo Wrednego Szefa. Zapraszam!


Hanamaki Ichiko to na pozór całkowicie zwyczajna licealistka. Jest trochę nieśmiała, nie cierpi truskawek i stara się poważnie myśleć o przyszłości. Są jednak dwie rzeczy, które odróżniają ją od innych dziewcząt: nieustannie nawiedzający ją tajemniczy sen i fakt, że rok temu jej starszy brat zaginął w górach niewielkiego miasteczka Okunezato. Kiedy zbliżają się wakacje, dziewczyna za namową przyjaciela z dzieciństwa postanawia udać się tam, żeby odnaleźć jakiekolwiek wskazówki mogące wyjaśnić, co tak właściwie się wtedy wydarzyło. Przyjacielem tym jest Hino Kagutsuchi - młody sportowiec, który w sekrecie podkochuje się w naszej protagonistce i jest jednocześnie członkiem klubu łowców tajemnic Oknezato.

Okazuje się bowiem, że Okunezato jest miejscem, obok którego ciężko przejść obojętnie. To niewielka miejscowość położona około godziny jazdy od Tokio. Urocza starówka, sklepy z pamiątkami i bliskość przyrody sprawiają, że zdaje się być idealną opcją odpoczynku od zgiełku wielkiego miasta.Nasi bohaterowie jednak dosyć szybko przekonują się, że idylliczna wizja miasteczka to jedynie przykrywka dla rozgrywających się w nim tragicznych wydarzeń i budzących niepokój tajemnic. Miejscowa maskotka, Okunezato Panda, jest najbardziej uroczym przebierańcem pod słońcem... tylko dlaczego spaceruje po ulicach również nocą? Czym są rosnące wokół opuszczonej świątyni kwiaty, wydzielające specyficzną, słodką woń? Dlaczego wstęp do niektórych miejsc jest surowo zakazany? I jaki związek z tym wszystkim ma budzący grozę właściciel pobliskiego hotelu? Jeżeli dodamy do tej gamy niedopowiedzeń planowany koncert gwiazdy j-popu w miejscowej szkole, otrzymamy opowieść, która nie pozwala nam oderwać się od monitora.

W pierwszej kolejności poznajemy jednak innych członków klubu łowców tajemnic. Jest to pracujący w hotelu kucharz Amari Isora, przyszły lekarz Sosuke Tatehira, fajtłapowaty outsider Toa Kushinada i lider klubu, który postanawia pozostać w ukryciu. Do tego uroczego grona szybko dołączają inni pracownicy hotelu: pokojówka Yua Susano i młodziutki recepcjonista, Yuki Hirasaka, którzy pozwalają nam przedłużyć swój pobyt w zamian za pomoc w wykonywaniu codziennych obowiązków. W międzyczasie poznajemy też innych mieszkańców niekoniecznie dobrze prosperującego przybytku: jego despotycznego właściciela, tajemniczego pisarza, miejscowego glinę o IQ kołpaka od zaporożca i fotografa krajobrazów, który jakimś cudem zamiast łąk pełnych kwiatów najczęściej uwiecznia na kliszy cycki. Cała ta ferajna (za wyjątkiem pozbawionego poczucia humoru bossa i pisarza) przyjemnie spędza ze sobą czas i zdaje się w pełni korzystać z przepełnionych słońcem dni.


Jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy, i Okunezato wstrząsa seria napadów i morderstw. Podejrzewając, że może mieć to związek z naszym zaginionym bratem, decydujemy się wraz z Hino rozwiązać tę zagadkę i odnaleźć podejrzanego. Czy jednak uda nam się pokonać strach i będziemy mieć odwagę zmierzyć się z prawdą o nas samych?

Muszę przyznać, że bardzo pozytywnie zaskoczył mnie przepełniony tajemnicą wątek fabularny 7'scarlet i z przyjemnością odkrywałam kolejne sekrety, nawet jeśli niosło to ze sobą więcej pytań niż odpowiedzi. Od razu przypomniał mi się świetny wątek Shina z gry Amnesia: Memories (ciekawskich zapraszam tutaj: https://tiny.pl/g6smg) i nieustannie zastanawiałam się, co będzie dalej. Twórcy bardzo zadbali o to, żeby emocje bohaterów udzieliły się również graczowi i cały czas towarzyszyło mi przyjemne uczucie niepewności i lekkiego niepokoju, zupełnie jak podczas oglądania thrilleru - wbrew temu, co można byłoby na pierwszy rzut oka sądzić, ta przepełniona kolorami gra potrafi być naprawdę mroczna. Niejdnokrotnie zastanawiałam się, jak zareagowałabym na miejscu bohaterów i w wielu przypadkach ciężko byłoby mi zachować zimną krew. Uwielbiam gry, które wykorzystują motyw suspensu i muszę przyznać, że 7'scarlet radzi sobie z tematem niemalże brawurowo. Miejscami miałam wrażenie, że oglądam film i chociaż znajdowałam się za bezpiecznym ekranem monitora, czułam się nieswojo, odpalając grę w nocy. Oczywiście ciężko byłoby nazwać ją horrorem, ale na pewno jest to opowieść z dreszczykiem.
Nie ma jednak róży bez kolców i jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić, to jest to fakt, że poszczególny wątek nie odkrywa wszystkich tajemnic i nie udziela odpowiedzi na wszystkie stawiane po drodze pytania. Bardzo lubię, kiedy ścieżka danego bohatera jest zamkniętą historią i nie pozostawia nas z uczuciem niedosytu, a gra nie wymusza na nas rozgrywania wszystkich wątków. Tutaj jest inaczej, ale jestem w stanie to wybaczyć, bo rozumiem, że czymś twórcy muszą zachęcić graczy do jak najdłuższego obcowania ze swoim tytułem, a metoda kija i marchewki bywa skuteczna, szczególnie kiedy ta marchewka jest tak słodka.

Dodam też, że grafika reklamująca grę może nieznacznie wprowadzać w błąd, ponieważ zdaje się sugerować, że istnieją w niej jedynie dwie opcje romansowe. W rzeczywistości otrzymujemy jednak pełnoprawne otome z pięcioma podstawowymi ścieżkami i dwiema możliwymi do odblokowania po ich ukończeniu, co daje nam naprawdę ładny wynik. Ja na pierwszy ogień wybrałam postać, z którą wchodzimy w interakcję już na początku rozgrywki, a więc Hino. Hino uwielbia koszykówkę i ma wyjątkową słabość do wszystkiego, co jest "kawaii" (chociaż sam nigdy tego przed sobą nie przyzna). Znamy się z nim jak łyse konie, ufamy sobie nawzajem i bardzo lubimy wspólnie spędzać czas. Oczywiście chłopak co jakiś czas daje nam sygnały, że jestesmy dla niego kimś więcej - my same też zaczynamy uświadamiać sobie, że lubimy go bardziej niż kolegę. Mimo to wątek romansowy rozgrywa się bez większych namiętności i pełnych bliskości scen jest stosunkowo niewiele. Samego bohatera jak najbardziej da się lubić, ale we mnie nie wzbudził on większych emocji - podejrzewam, że to dlatego, że ze względu na wiek zwyczajnie już w takich facetach nie gustuję (podczas rozgrywki nieustannie łypałam okiem na właściciela hotelu). To typ kumpla i opiekuńczego starszego brata - jeżeli ktoś lubi podobne klimaty, to będzie zachwycony.


Na całkiem spory plus zasługuje też kreacja głównej bohaterki. Wpisuje się wprawdzie w stereotypową protagonistkę gier otome (nieśmiała cicha myszka), ale w razie potrzeby potrafi wziąć sprawy w swoje ręce i nie boi się wypowiadania własnego zdania. Nie jest to może charakterna bohaterka recenzowanego przeze mnie ostatnio Steam Prison, ale sprawia wrażenie sympatycznej i wybrankowie jej serca nie muszą ciągnąć jej wszędzie za sobą jak worek ziemniaków.

Kolejną rzeczą, która pozytywnie wyróżnia 7'scarlet, jest oprawa audiowizualna. Gra posiada nie tylko przepiękny soudntrack, ale również najlepiej animowane tła ze wszystkich visual novelek, w jakie kiedykolwiek grałam. Opening, w którym wykorzystano zdjęcia, zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie i cieszę się, że twórcy nie bali się poeksperymentować z konwencją. Zdecydowanie wyszło im to na dobre.

Nie byłabym też sobą, gdybym nie wyjaśniła, czym jest wspomniany w tytule szept. Kiedy uruchamiamy grę, jeden z bohaterów wypowiada cicho w menu tytuł gry. To bardzo niewielki detal, który robi kolosalną robotę. Sposób wypowiadania się to potężny nośnik emocji i osobiście uważam, że twórcy gier visual novel nie przywiązują do tego wystarczająco dużej wagi. A szkoda, bo szepty bohaterów 7'scarlet mogłyby stać na tej samej półce, co pomrukiwania Hanzo z Nightshade.


Na koniec wypadałoby zadać retoryczne chyba pytanie, czy po 7'scarlet warto sięgnąć. Mam za sobą tylko jeden wątek, więc ciężko mi na tym etapie ocenić całą grę, ale w mojej opinii jest to bardzo klimatyczna produkcja, która na pewno przypadnie do gustu miłośnikom tajemnic, suspensu i niepokojącego, chociaż jeszcze nie horrorowego klimatu. Osobiście nie mogę doczekać się, aż rozegram kolejną ścieżkę, która - mam nadzieję - przybliży mnie do rozwiązania zagadek spowijających malownicze Okunezato.


***
Na koniec tradycyjnie garść przydatnych informacji:
Tytuł: 7'scarlet
Producent: Idea Factory, Toybox
Wydawca: Intragames
Data wydania: 12.03.2019
Przybliżony czas rozgrywki: ok. 15 godzin (na wątek)
Ograniczenia wiekowe: 12+
Wersja językowa: angielska

Cena: 107,99 zł

Grę można zakupić na Steamie:
https://store.steampowered.com/app/839450/7scarlet/


Za ofiarowanie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawcy, firmie Intragames.


środa, 3 kwietnia 2019

159. Mała przerwa w prowadzeniu bloga

Jak pewnie zauważyliście, moja aktywność spadła ostatnio niemalże do zera. Chciałabym uspokoić Was, że nie ma to żadnego związku z prowadzoną przeze mnie działalnością i nowy tytuł do recenzji się ogrywa, a prace nad tłumaczeniem The House in Fata Morgana trwają. Mój stan zdrowia pogorszył się jednak na tyle, że jeszcze przez jakiś czas będę właściwie nieobecna.
Bardzo Was przepraszam i jednocześnie zachęcam do oczekiwania na nowy content.
Niech Zipp będzie z Wami!