środa, 23 marca 2016

1. Początek opowieści, czyli od czego zaczęła się moja miłość do otome.


Lubicie opowiadać o sobie? Ja nie. Nigdy nie wiem, co powiedzieć i co mogłoby zainteresować mojego rozmówcę. Teraz czuję się tak, jakby ktoś wywołał mnie na środek klasy i powiedział: "To twoje pięć minut, Wildfowl. Oczaruj publiczność". Nie lubię tego uczucia, dlatego to nie będzie wpis o mnie - to będzie opowieść o mojej największej pasji.

Zaczęło się niewinnie. Kiedy pewnego dnia buszowałam po Internecie, napotkałam na którejś ze stron migoczącą reklamę gry "Słodki Flirt". Zdziwiłam się, że ktoś mógłby stworzyć grę o podrywaniu, bo i po co? Nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim i kompletnie tego nie rozumiałam. Jednak - jak to w życiu bywa - ciekawość wzięła górę. Oczywiście szybko spostrzegłam, że gra jest dosyć naiwna i infantylna (nic dziwnego, wszak jej targetem są dziewczyny o wiele młodsze ode mnie!), ale spodobała mi się możliwość dokonywania wyborów i kierowania losami swojej postaci. Wcześniej przez wiele lat grałam w tradycyjne RPG i budowanie relacji z bohaterami niezależnymi zawsze było moim ulubionym elementem rozgrywki. Uwielbiałam grać postaciami, które gromadziły informacje, musiały znać konwenanse i prowadzić rozmowy w ten sposób, żeby osiągnąć określony cel. Od zawsze również lubiłam czytać i marzyłam w głębi serca o tym, żeby pewnego dnia stać się bohaterką jakiejś fascynującej historii - taką, która będzie miała rzeczywisty wpływ na rozwój fabuły i zakończenie opowieści. Niestety, "Słodki Flirt" nie był tym, czego oczekiwałam - szybko mi się znudził i nie potrafiłam odnaleźć się w świecie tej gry. Była ona jednak dla mnie taką iskierką, która rozpaliła płomień zainteresowania gatunkiem. Dzięki temu poznałam wiele innych tytułów, wzięłam udział w pasjonujących przygodach i spotkałam na swojej drodze nietuzinkowych bohaterów. Niektórzy z nich stali mi się tak bliscy, jak realni przyjaciele.

Ten blog będzie opowiadał o naszych spotkaniach. Znajdziecie tutaj recenzje pisane z sercem i przemyślenia okraszone kroplą japońskiej herbaty. Wprowadzę Was w świat, w którym znosiłam sztuki kulinarne Jisoo, chodziłam na korepetycje z matematyki do Lance'a i chowałam się przed Ukyo. Słowem - opowiem Wam o wszystkim, co przeżyłam, odkąd jedynie poznałam gry otome.

Rozsiądźcie się wygodnie, weźcie w dłoń kubek gorącej czekolady i wyruszcie ze mną w podróż. Na pewno będzie niezapomniana.

11 komentarzy:

  1. Fajnie się zapowiada i będę czekała na kolejne wpisy ponieważ sama zaczęłam swoją przygodę z grami otome. Po przejściu trzech kocham jedynie mojego Ukyo.<3 Nawet pisze fan-fic z Amnesia, taki z humorem ale za to oryginalny. XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie, nie mniej jednak czekam na dalsze wpisy, bo ten nam niewiele mówi xD (oprócz Twojej miłości do tego rodzaju gier) :3. Może dzięki Tobie przekonam się do gier typu "Słodki Flirt" ;). Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało :3.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazwyczaj nie czytam tego typu blogów, ponieważ sama prowadzę stronę o książkach i jedynie do nich się ograniczam. Lecz Twój świetny początek natychmiast zachęcił mnie do poznania trochę innej strony blogosfery - zobaczę, na czym polegają gry otome i może sama się w nie wciągnę ^^
    Ja za to zapraszam na recenzję "Aplikacji" Lauren Miller, może lubisz również czytać i chcesz poznać pare interesujących lektur?
    Ciepło pozdrawiam,
    Patty :*

    OdpowiedzUsuń
  4. PRAGNĘ DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ O TYCH GRACH, BO OSTATNIO ODKRYŁAM, ŻE GRY TYPU "SŁODKI FLIRT" NAZYWAJĄ SIĘ OTOME I ŻE JEST ICH WIĘCEJ NIŻ TA JEDNAK, A JA NIC NIE WIEM! KRZYCZĘ, BO SIĘ CIESZĘ!

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na dalsze wpisy! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też lubię takie gry, ale nie wiem w jakie zagrać :D Mam nadzieję, że jakieś polecisz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj!
    Mam nadzieję, że czytasz komentarze pod swoimi postami. Szkoda tylko, że na nie nie odpowiadasz :(

    Bardzo podoba mi się Twój sposób pisania. Jest bardzo schludny i łatwy do zrozumienia, brak w nim 'pogmatwanych' zdań. Przykładasz dużą uwagę do każdego elementu gry (mechaniki, ścieżek dźwiękowych, itp.), a nie tylko do wybranych, które Ci przypadły do gustu lub nie. Czyni to Twój blog o wiele bardziej profesjonalnym i wartym uwagi, a same recenzje są znacznie bardziej wiarygodne i interesujące.

    Szablon ma bardzo przyjemną kolorystykę i układ, dzięki czemu nie męczy oczu po minucie czytania wpisów. Jedyne, co bym mogła polecić, to zwiększyć rozmiar czcionki w treści posta. Blogger nie daje dużego wyboru, ale jest sposób również i na to. Wystarczy pisać treść następnej notki w programie typu Microsoft Word i w nim ustawić trochę większą czcionkę. Po skopiowaniu tekstu do okna Bloggera, treść powinna zachować większy rozmiar albo dać się lepiej wyskalować z panelu edycji wpisu. Zawsze możesz też pobawić się w HTML-u. Innych sposobów, na pośrednie rozmiary tekstu, niestety nie znam.

    Jest jednak jedna rzecz, która mnie martwi... Nie wiem, czy to z doświadczenia, choć zapewne tak. Co to jest?
    Dość częste dodawanie nowych wpisów. Nawet jeżeli grasz/grałaś w ogromną liczbę gier otome, to nie znaczy, że nigdy się nie wypalisz.
    Obserwuję Twój blog od jego pierwszego posta i... Twoje tempo mnie przeraża. W ciągu 7 dni opublikowałaś już 3 wpisy, z czego 2 to recenzje. Napisanie pierwszej z nich, krótko po wstępie, było dobrym pomysłem. Nadało dynamiki w rozwoju bloga. Jednak kolejne (drugą, trzecią, czwartą,...) powinnaś publikować co tydzień, a nawet co dziesięć dni (dwa tygodnie będą zbyt rzadkie, jak na tego typu blog).
    Blogger daje możliwość zachowywania szkiców i automatycznej ich publikacji (jeżeli to ustawisz). Powinnaś z tego skorzystać i pisać tak często, jak masz ochotę, ale publikację kolejnych postów ustalić sobie regularną. W ten sposób czytelnicy będą wiedzieli, kiedy spodziewać się u Ciebie nowości, a Tobie będzie łatwiej dysponować czasem.

    Z moich uwag, to wszystko. Mam nadzieję, że zobaczę tu wiele recenzji, które okażą się bardzo pomocne, gdybym szukała nowej gry do zabicia czasu.

    Życzę weny i miłego dnia :)
    Hiruko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej! :)

      Czytam wszystkie posty, bez obaw. Dziękuję Ci za Twoje bardzo pomocne uwagi. Przy okazji kolejnych wpisów postaram się o większą czcionkę.

      Co do rzekomego wypalenia się, to obawiam się, że mi to nie grozi - grami otome interesuję się od ponad dwóch lat i mam za sobą już kilkadziesiąt tytułów. Pierwsza recenzja na blogu pojawiła się szybko, ponieważ gram w "Słodki Flirt" od dłuższego czasu (powróciłam do gry na potrzeby recenzji). "AnticLove" również pojawiło się szybko, ponieważ chciałam zestawić ze sobą oba dwa tytuły i ponieważ znajduję się w ekipie pracującej nad polską wersją tego drugiego, a więc recenzji oczekiwali nasi gracze. Kolejne recenzje będą już pojawiać się rzadziej. Niestety nie mogę obiecać, że regularnie.

      Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru!

      Usuń
  8. Wiem, ze post stary, ale lubię czytać pierwsze posty na blogach, nawet jeśli były pisane kilka lat wcześniej :D

    U mnie prawdziwa miłość do otome zaczęła się, kiedy w abonamencie Playstation Plus dali w gratisie Code: Realize − Guardian of Rebirth (przed chwilą sprawdziłam, że to było w październiku 2016, jak ten czas leci). Przeszłam od deski do deski wszystkie ścieżki i od tego czasu gry visual novel to główny gatunek po jaki sięgam obok jrpg ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Code: Realize jest ciągle na mojej liście gier do ogrania. Mam nadzieję, że będzie mi dane zobaczyć w niej to, co Ty. :)

      Rozgość się na moim blogu!

      Usuń
    2. Code: Realize polecam, świetne postacie z ciekawymi historiami i stempunkowy Londyn to dobre połączenie ^_^

      Usuń